Prawdziwe słowo cz.1

Celsus

Z księgi I

medium_celsus-aulus-cornelius.jpgChrześcijanie zawierają zakazane przez prawo, tajne związki. [Tymczasem] jedne związki są jawne, i te istnieją zgodnie z prawem, inne zaś tajne — zawierane wbrew ustawom. [Stąd kultywują swoją agape a źródłem jej jest obawa przed zagrażającym chrześcijanom niebezpieczeństwem [...] znaczy ona dla nich więcej niźli wszelkie przysięgi.

[Sama] nauka chrześcijańska ma pochodzenie barbarzyńskie. [Barbarzyńcy rzeczywiście czasami] potrafią formułować teorie naukowe ale Grecy potrafią najlepiej ocenić poglądy barbarzyńców, uzasadnić je odpowiednimi argumentami i zaadaptować na użytek cnoty

Chrześcijanie wykonują swe praktyki i nauczają potajemnie [...] mają słuszne powody, żeby tak właśnie postępować, bo tylko w ten sposób mogą uniknąć grożącej im kary śmierci.[Można by uznać, że wystawiają się zatem na] ryzyko, jakie dla filozofii podjął Sokrates. [A jednak] nauka ta jest banalna i do poglądów innych filozofów nie wnosi nic ważnego ani nowego. [Na przykład] Chrześcijanie nie uznają bogów wykonanych ludzkimi rękami, ponieważ bzdurny jest pogląd, że bogami są przedmioty wykonane przez artystów, ludzi często złych, niemoralnych i niesprawiedliwych. [Ale o tym mówił już Heraklit: ]Ten, kto przystępuje do martwych przedmiotów jak do bogów, postępuje tak, jakby chciał gawędzić z kamieniami [...] również Persowie żywili takie przekonanie [o czym świadczy świadectwo Herodota].

Wydaje mi się, iż chrześcijanie znajdują moc we wzywaniu imion jakichś demonów. Cudów których rzekomo dokonał [Jezus], dokonał dzięki znajomości magii, a zdając sobie sprawę z tego, że w przyszłości znajdą się inni ludzie, którzy zdobywszy te same umiejętności będą dokonywać podobnych uczynków i będą się chełpić, że czynią to z mocy Bożej, wypędza ich ze swego państwa [...] Jeżeli słusznie ich wypędza, to sam jest również zły, ponieważ podlega temu samemu oskarżeniu. Jeśli zaś w swych uczynkach nie przekroczył prawa, to niewinni są i ci, którzy postępują tak jak on.

Mówiąc to wcale nie uważam, żeby człowiek, który raz przyjął słuszną naukę, powinien się jej wyprzeć, albo udawać, że się jej wyrzekł albo odrzucił, choćby zagrażało mu niebezpieczeństwo ze strony innych ludzi. W człowieku zawiera się [bowiem] jakiś pierwiastek nadziemski, pochodzący od Boga [...] ludzie, u których ów pierwiastek — to znaczy dusza — jest zdrowy, ze wszystkich sił dążą do Tego, od kogo on pochodzi — zatem do Boga — i pragną nieustannie słuchać i rozmyślać o Nim. W przyjmowaniu nauk [należy jednak] kierować się rozumem i słuchać rozumnego przewodnika, ponieważ nie może uniknąć błędu ten, kto nieostrożnie akceptuje jakieś poglądy [tych, którzy] wierzą bez dowodów, [są oni podobni do] żebrzących kapłanów Kybeli i wieszczków, do mitraistów, czcicieli Sabazjosa oraz ludzi wierzących w jakieś widma — Hekate czy innego demona albo demony. Bo przewrotni ludzie wykorzystując ich łatwowierność i głupotę robią z nimi, co chcą, a to samo dzieje się również wśród chrześcijan. [...] niektórzy nie chcą przedstawić ani przyjąć racji swej wiary, lecz posługują się takim argumentem: Nie dociekaj, lecz uwierz; wiara twoja cię zbawi.

[chrześcijanie głoszą opinię, iż] mądrość jest złem w świecie, a dobrem głupota. [Jednak] byłoby dobrze, gdyby zechcieli odpowiedzieć na moje pytania — nie dlatego, żebym chciał się od nich czegoś dowiedzieć, bo wiem wszystko — ale dlatego, że wszystkich traktuję bezstronnie. Jeżeli jednak nie zechcą dyskutować, ale zgodnie ze swym zwyczajem powiedzą: Nie dociekaj i tak dalej, to będą musieli przynajmniej wyjaśnić istotę swojej nauki i powiedzieć, skąd się ona wzięła

Istnieje prastara nauka, którą ustawicznie zachowują mądre narody, państwa i rozsądni ludzie [...] Egipcjan, Asyryjczyków, Hindusów, Persów, Odrysów , mieszkańców Samotraki i Eleuzis [...] Galaktofagów Homeryckich, Druidów galackich i Getów. [Można przytoczyć też całą] listę starożytnych mędrców, którzy swymi pismami wsparli współczesnych i potomnych do chwili obecnej są zachowywane pouczenia nauki zawarte w książkach Linosa, Muzajosa, Orfeusza, i Ferekidesa , Persa Zoroastry i Pitagorasa

[Pisma żydowskie nauczają, że świat nie ma jeszcze dziesięciu tysięcy lat, tymczasem] w całej wieczności miały miejsce liczne pożary świata i potopy, a ostatni potop zdarzył się w czasach Deukaliona. Grecy uważają owe zdarzenia za starożytne, ponieważ z powodu potopów i pożarów nie oglądali i nie zachowali w pamięci dawniejszych wypadków. Dzięki owej nauce zasłyszanej od mądrych narodów i wykształconych ludzi Mojżesz uzyskał renomę boskiego męża. [Jeśli chodzi zaś o praktykowane wśród Żydów obrzezanie to] pochodzi ów zwyczaj od Egipcjan.

Pasterze kóz i owiec poszli za swym przywódcą, Mojżeszem, i wprowadzeni w błąd przez naiwne kłamstwa uwierzyli, że istnieje jeden Bóg, którego nazywają Najwyższym, Adonajosem, Uraniosem, Sabaoth albo jakimś innym mianem, które mają ochotę nadawać światu; i nic poza tym nie wiedzą. [Tymczasem] nie ma żadnej różnicy, czy nazwiemy Boga Zeusem, jak robią Grecy, czy nadamy mu inne imię, używane przez Egipcjan albo przez mieszkańców Indii

[W rzeczywistości Żydzi] Oni czczą aniołów i uprawiają magię, której ich nauczył Mojżesz.

[Przejdę teraz do wyjasnienia] jak mianowicie pobłądzili Żydzi omamieni głupotą [przez Jezusa]. On [dopiero] przed kilku laty zaczął głosić tę naukę, a chrześcijanie uznali go za Syna Bożego. [Niejeden] został oszukany i przyjął naukę zgubną dla ludzkiego życia, [nauka ta] jest prostacka [a] z powodu swojej naiwności i całkowitego braku siły dowodowej opanowała wyłącznie prostaków. [To prawda, że] są wśród nich ludzie uczciwi, zacni, rozumni, zdolni do rozumienia alegorii.

[***Celsus wprowadza na scenę postać fikcyjnego Żyda, który w dyskusji z Jezusem stawia mu szereg zarzutów***]

[Jezus] podaje się kłamliwie za syna dziewicy, podczas gdy w rzeczywistości urodził się w jakiejś zapadłej wsi żydowskiej jako syn miejscowej biednej wyrobnicy, której mąż, cieśla, wypędził ją, gdy jej dowiódł cudzołóstwa, a ona, wygnana przez męża i zhańbiona tułała się po świecie, aż potajemnie urodziła Jezusa. Jezus zaś przyparty biedą najął się do pracy w Egipcie, gdzie zapoznał się ze sztuczkami magicznymi, jakimi chełpią się Egipcjanie, a po powrocie do ojczyzny popisywał się tymi sztuczkami i zaczął się głosić Bogiem. [...]matka Jezusa została wypędzona przez swego męża, cieślę, pod zarzutem cudzołóstwa, gdy była brzemienna po stosunku z żołnierzem, niejakim Panterą[...]A może matka Jezusa była piękna i dlatego połączył się z nią Bóg, który z samej swej istoty nie może pożądać ciała podlegającego zniszczeniu? Nie wypadało jednak, żeby Bóg jej pożądał — nie była przecież ani bogata, ani nie pochodziła z królewskiego rodu, nie wyróżniała się nawet wśród sąsiadów. Ani moc Boża, ani żadne namowy nie ocaliły jej przed wygnaniem i przed nienawiścią cieśli. W opowiadaniu tym nie ma zatem nic, co by mogło odnosić się do królestwa Bożego.

[Żyd powiada dajej do jezusa: ] Twierdzisz, że w momencie, gdy Jan cię chrzcił, unosiła się nad tobą zjawa w postaci ptaka, który zstąpił z nieba. Czy istnieje jakiś wiarygodny świadek, który widział tę zjawę albo słyszał głos, który nazwał cię Synem Bożym? Tylko ty tak twierdzisz, a na świadka powołujesz jednego z tych, którzy zostali ukarani wraz z tobą. [Ale] niezliczeni szaleńcy i oszuści twierdzą, że przybyli z nieba jako Synowie Boga. [Tymczasem podczas męki] ani Ojciec Mu nie pomógł, ani On sam nie mógł pomóc sobie. Jeżeli twierdzisz, że każdy człowiek zrodzony zgodnie z Opatrznością Bożą jest Synem Bożym, to czymże ty się różnisz od innych ludzi?

Bardzo wielu będzie atakowało Jezusa twierdząc, iż o nich zostało powiedziane to, co prorocy przepowie dzieli na jego temat. Wedle słów Jezusa Chaldejczycy poruszeni jego narodzinami przybyli, żeby jemu — małemu chłopcu pokłonić się jako Bogu. I objawili to Herodowi, który był tetrarchą. Herod zaś posłał swych siepaczy, aby zabili wszystkie dzieci urodzone w tym samym czasie co Jezus, sądząc, że w ten sposób zabije również jego, aby nie mógł objąć władzy królewskiej, gdy dojdzie do odpowiedniego wieku. Jeżeli Herod postąpił tak ze strachu, żebyś nie pozbawił go władzy, gdy dorośniesz, to dlaczego nie jesteś królem, skoro już dorosłeś, lecz będąc Synem Bożym stałeś się podłym żebrakiem, drżysz ze strachu i tułasz się po świecie? Jezus [bowiem] wybrał sobie dziesięciu czy jedenastu ludzi godnych pogardy, celników i biednych żeglarzy, i wraz z nimi tułał się po świecie zdobywając środki do życia w sposób haniebny i szpetny

[Żyd kontynuuje: ] Po cóż trzeba cię było wywozić do Egiptu, gdyś był jeszcze małym dzieckiem? Czy po to, żebyś nie został zabity? Bóg przecież nie powinien lękać się śmierci! Przybył z nieba anioł, który kazał tobie i twoim bliskim uciekać, abyście schwyta ni nie zginęli; czyż wielki Bóg, który w twej sprawie posiał już na ziemię dwóch aniołów, na miejscu nie mógł bronić ciebie, własnego Syna?

[Wedle mniemania chrześcijan nie ma żadnej boskiej cząstki w ludzkim ciele i duszy Jezusa, lecz że jego ciało nie miało nawet takiego charakteru, o jakim opowiadają mity Homera. Krew, którą Jezus przelał na krzyżu, nie była to krew (ichor)] jaką mają szczęśliwi bogowie.

Dawne mity, które przypisywały Perseuszowi, Amfionowi, Eakowi i Minosowi boskie pochodzenie, opowiadały przynajmniej o ich wspaniałych, godnych podziwu i przekraczających ludzką miarę czynach po to, by nie wydawały się nieprawdopodobne. A ty, czego ty dokonałeś wspaniałego i godnego podziwu słowem albo czynem? Niczegoś nam nie pokazał, choć w świątyni proszono cię, byś jakimś znakiem do wiódł, że jesteś Synem Bożym.

Wszystko, co napisano o uzdrowieniach, o wskrzeszeniach czy o rozmnożeniu kilku chlebów, z których po nakarmieniu całej rzeszy ludzi pozostało jeszcze wiele ułomków, oraz wszystkie cuda, o których z przesadą, opowiadali jego uczniowie. Przypuśćmy, że naprawdę dokonałeś tego wszystkiego. [Ale są to rzeczy podobne do] dzieł kuglarzy, którzy obiecują dokonywać rzeczy jeszcze bardziej zadziwiających, oraz do tego, co robią magicy egipscy, którzy za kilka oboli sprzedają na rynku swe cudowne umiejętności, wypędzają z ludzi demony, zamawiają choroby, wywołują dusze bohaterów, pokazują stoły zastawione drogimi potrawami i przysmakami, które w rzeczywistości nie istnieją, wprawiają w ruch martwe przedmioty tak, że wskutek złudzenia poruszają się one jak żywe istoty. Czyż musimy uważać od razu za synów bożych ludzi, którzy dokonują takich rzeczy? Czy raczej powinniśmy stwierdzić, że są to praktyki bezbożników opętanych przez złego ducha?

Ciało Boże nie mogło być takie jak twoje ciało. Ciało Boga nie mogłoby zostać spłodzone w taki sposób, jak ty, Jezusie, zostałeś spłodzony. Ciało Boże nie spożywa takich pokarmów ani nie posługuje się takimi metodami przekonywania. Tego wszystkiego dokonał znienawidzony przez Boga i łajdacki kuglarz.

You voted 1. Total votes: 882