Do Edessenian

Julian

W stosunku do wszystkich Galilejczyków zająłem stanowisko tak ła­godne i ludzkie, że żaden z nich nie doznaje gwałtu, nie jest wbrew swej woli do świątyni wleczony ani w inny sposób podobny krzywdzony. Mi­mo to jednak Galilejczycy kościoła ariańskiego przez bogactwo zepsuci podnieśli rękę na uczniów Walentyna i w Edessie odważyli się na takie czyny, jakie w żadnym grodzie praworządnym zdarzyć się nie mogą. A za­tem, ponieważ ów najbardziej podziwu godny zakon nakazał im (wyrzec się mienia posiadanego), aby do królestwa niebieskiego dostać się drogą łatwiejszą, to my, współdziałając z ich świętymi, nakazaliśmy zająć wszystkie pieniądze kościoła Edessenian w celu rozdania ich żołnierzom, wszystkie zaś posiadłości ziemskie przyłączyć do dóbr cesarskich, a to w tym celu, aby wyznawcy jego żyjąc w niedostatku byli skromni i nie zostali pozbawieni nadziei na królestwo niebieskie. Mieszkańcom zaś Edessy nakazujemy wstrzymać się od wszelkich waśni i rozruchów, aby, wzburzywszy przeciw sobie naszą ludzkość, nie doznali za rozruchy po­wszechne wymiaru sprawiedliwości, karani mieczem, ogniem i wygna­niem.


Przekład Witold Klinger w: Julian Apostata, Listy, 196 Wrocław-Warszawa-Kraków

Fragmenty tekstów dostępnych w naszej witrynie są pozbawiane przypisów i aparatu naukowego w porównaniu do wydań książkowych - ich lektura może więc dać zaledwie wstępną orientację w temacie. Zachęcamy do kupna książki z pełnym tekstem i aparatem naukowym

You voted 2. Total votes: 8231