Nietzsche

Wiedza radosna, Księga czwarta

Nietzsche

 

Sanctus Januarius

O ty, którego miecz płomienny W kry rozbił mojej duszy lód, Że mknie ku toni mórz bezdennej W najwyższych swych nadziei cud: Jaśniejsza co dzień, zdrowsza żwawiej,Choć ją miłosny pęta mus, Wolna: – więc cuda twoje sławi, O sanctus Januarius!

Genua, styczeń 1882

 

276.

Wiedza radosna, Księga trzecia

Nietzsche

108.

Nowe walki. – Po śmierci Buddy pokazywano jeszcze przez stulecie cień jego w jaskini – olbrzymi, straszliwy cień. Bóg umarł: lecz taki jest już rodzaj ludzki, iż będą może jeszcze przez stulecia istniały jaskinie, w których będą pokazywali cień jego. – A my – my musimy jeszcze cień jego zwyciężać!

109.

Antychryst - Przedmowa

- - -

Książka ta przeznaczona jest dla najmniej licznych. Może z nich nawet nikt jeszcze nie żyje. Mogliby to być ci, którzy rozumieją mego Zaratustrę: jakże bym śmiał brać siebie za jednego z tych, dla których już dziś rosną uszy? – Dopiero pojutrze jest moje. Niektórzy rodzą się jako pośmiertni. Warunki, w których mnie się rozumie i wtedy siłą konieczności rozumie – znam je zbyt dobrze. Trzeba być rzetelnym w rzeczach duchowych aż do twardości, by choć tylko znieść moją powagę, moją namiętność.

Strony