Marek Aureliusz
Jakaż to jest dusza gotowa, gdy już zajdzie potrzeba odłączenia się od ciała, albo zgasnąć, albo rozproszyć się, albo dalej trwać! Byle ta gotowość szła z własnego postanowienia, nie przez prosty upór, jak u chrześcijan, ale w sposób rozumny i poważny, i tak, by innego mogła przekonać, bez maski tragicznej.
Za: Rozmyślania księga 11, rozdz. 3: (za przekładem Mariana Reitera, Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kęty 2008)