Poza dobrem i złem, Ludy i ojczyzny
Wysłane przez pankritikos w sob., 08/05/2010 - 00:00Nietzsche
239.
63.
Kto jest nauczycielem do głębi duszy, ten wszystkie rzeczy bierze poważnie jeno ze względu na swych uczniów, — nawet siebie samego.
64.
Poznanie dla niego samego — ostatnie to sidło, które zastawia morał: można zamotać się niem raz jeszcze w morał całkowicie.
65.
Czar poznania byłby niewielki, gdyby na drodze do niego nie trzeba było tyle pokonywać wstydu.
65.
Najnieuczciwszym jest się względem swego bóstwa : grzeszyć mu niewolno !
66.
O sancta simplicitas! W jakiem że dziwnem uproszczeniu i fałszerstwie żyje człowiek ! Nie można dość się nadziwić temu, gdy na cud ten patrzeć nauczyło się wreszcie l Jakże jasnem i wolnem i łatwem i prostem uczyniliśmy dokoła nas wszystko! jak potrafiliśmy zmysłom naszym puścić wodze co do wszystkiego powierzchownego, myślenie nasze boską wyposażyć żądzą swawolnych skoków i pomyłek ! — jak od samego początku umieliśmy zachować sobie swą nieświadomość, by wprost niepojętą swobodą, nierozwagą, nieprzezornością, wielkodusznością, weselem rozkoszować się życia, by rozkoszować się życiem!
1. Jesteśmy sobie nieznani, my poznający, my sami samym sobie; ma to słuszną przyczynę. Nie szukaliśmy siebie nigdy – jakże stać się miało, byśmy się kiedyś znaleźli? Słusznie powiedziano: „gdzie jest wasz skarb, tam jest i serce wasze”; nasz skarb jest tam, gdzie stoją ule naszego poznania. Jako skrzydlaki z urodzenia i duchowi zbieracze miodu, dążymy zawsze do tego, troszczymy się z serca właściwie tylko o jedno – „by coś przynieść do domu”. Co się poza tym tyczy życia, tak zwanych „wydarzeń przeżytych” – któż z nas bierze to choćby tylko dość poważnie? Lub kto ma dość czasu na to?
Copyright © 2024,